John H. Watson Unbeatable Conductor of Light
Join date : 28/09/2012 Liczba postów : 78
Humor : i don't know
| Temat: Barafundle Bay, Pembrokeshire, Walia Sro Sty 23, 2013 8:01 pm | |
| | |
|
Greg Rivers Everybody lies.
Join date : 21/01/2013 Liczba postów : 7
Skąd : Oxford
Humor : Znudzony
| Temat: Re: Barafundle Bay, Pembrokeshire, Walia Nie Sty 27, 2013 9:02 pm | |
| Dlaczego by się nie przejść w taki piękny dzień? Świeci słońce, woda radośnie pluska i rozpływa się po brzegu. Byłaby to istna sielanka, gdyby nie obecność osobnika z nazwiskiem "Rivers". Kto inny mógłby tak doskonale psuć humor ludziom, jak nie właśnie on? To dlatego pogrążony w samozadowoleniu, ciszy i radosnej samotności, spacerował na skraju spotkania nieśmiałej fali z piaskiem. Nikt nawet nie śmiał przerywać stanu, w którym Greg był w miarę znośny oraz małomówny, więc większość ludzi, którzy przebywali na plaży - a była ich ledwie garstka - pozostawali w ciszy, usilnie nie zwracając na siebie uwagi swoją egzystencją. Obie strony były więc zadowolone, próbując pozostać w zadowalającym ogół stanie. Po kilku krokach, poprzedzanych cichymi stuknięciami jego drewnianej laski o kamenie, Gregory znalazł się przy zacisznym kącie pięknego, kamiennego i cholernie starego muru. Greg lubił tu przyjeżdżać, było to jedno z miejsc, w których mógł odpocząć od bez przerwy nasilającego się tłumu ludzi. Zwykle przychodziło tu parę osób z okolicy. O dziwo była tu zaskakująco mała populacja kretynów, tym chętniej spędzał tu swoje weekendy, bądź dni wolne. Jak kto lubi. Ale dzisiejszy dzień nie był weekendem, ani dniem wolnym, lecz pospolitym dniem roboczym, w którym jak zwykle uciekał od swoich przytłaczających obowiązków. Miał nadzieję, że jego nowa asystentka - o której nie mógł nic powiedzieć, gdyż nie stwierdził jeszcze, czy jest zidiociała, czy nie - zajmie się jego nudnymi obowiązkami związanymi z papierkową robotą. Z resztą musiała się tym zająć - czy chciała, czy nie. -Wyłaź, Sherlock. Wiem, że jesteś za tą cholerną kupą gruzów. | |
|