Naprawdę starała się jechać cholernie ostrożnie i wyszło jej to, mimo stanu w jakim się znajdowała. No cóż, może nie do końca zrobiła to z gracją parkując w jakiś dziwny sposób przed wejściem do domu, ale grunt, że żyją!
-Następnym razem jak zabiorę Cię na przejażdżkę będę trzeźwa i wtedy zobaczysz jakimi władam umiejętnościami.-uśmiechnęła się bardziej do siebie. Zsiadła z motoru, podprowadziła go na podjazd pod drzwiami i schowała kluczyki do kieszeni kurtki.
-Mam nadzieję, że nie masz zastrzeżeń co do mojego stylu jazdy. I nie, nie jeszcze tak tylko po pijaku.-powiedziała mając na myśli to, że za nic ma znaki drogowe, jazdę w określonym kierunku czy też grupę dresów stojących na ulicy. Cóż, wciskanie się w środek małej grupki dealerów nie zawsze może skończyć się tym, że mają dobry refleks i są w stanie uciec przed pędzącym motorem.
Skierowała swoje kroki do wejścia. Znalezienie kluczy trochę jej zajęło, ale mam tak zawsze. Te cholery lubią się gubić w kieszeniach! Otworzyła drzwi i zapraszającym gestem wskazała przytulne, zupełnie nieVargowe wnętrze swojej chatki.