Poważny ton dziewczyny nieco go zaskoczył, spodziewał się że oboje będą równie ucieszeni jazdą. Skarcił się cicho w duchu i sam również odrobinę spoważniał.
- Cała przyjemność po mojej stronie - odparł z uśmiechem
Kiedy nadeszła pora żeby się tłumaczyć przywdział zakłopotany uśmiech francuza ("przephraszam, nie jestem za długo w anglii")
- Taki odruch z rodzinnych stron - zaśmiał się nadal z zakłopotaną miną. Nawet po alkoholu grał jak mistrz. A może i nawet lepiej. Szkoda, że nigdy go nie wypuszczą na scenę po pijaku, choćby dla eksperymentu. Spróbował ogarnąć włosy znowu przeczesując je ręką.
- Piękny dom. - stwierdził dla zmiany tematu, lecz ze szczerym zainteresowaniem. Stanął na środku salonu rozglądając się. Mimo alkoholu szumiącego mu w głowie był pełen uznania, spodziewał się raczej drugiego warsztatu mechanika a tu proszę.