Victor Trevor

JP Trevor - ojciec, szanowany londyński prawnik. Zdystansowany do świata i ludzi, szczycił się logicznym rozumowaniem i świetnymi wynikami w pracy. Rodzinie poświęcał tyle czasu, na ile pozwolił mu zawód, który w końcu doprowadził go do przedwczesnej śmierci. Zmarł w wieku 66 lat (dokładnie miesiąc temu).
Hanne Trevor - matka, aktualnie wdowa po niedawno zmarłym mężu. Jedynym potomkiem jest Victor. Za młodu miała problem z zajściem w ciążę i po dwóch poroieniach w końcu udało się jej urodzić syna. Na więcej dzieci nie miała odwagi się zdecydować. Aktualnie przebywa pod prywatną opieką lekarską, ma późne stadium Altzcheimera i niekoniecznie nadaje się do wypuszczania w teren samotnie.

Z reguły jest spokojny i nie wadzi nikomu. Nie chce przejść przez życie niezauważony, dlatego wybrał pracę jaką ma - prawnika. Lubi stać na straży sprawiedliwości, zastanawia się nad przekwalifikowaniem na sędziego. Mimo, że wolał tego uniknąć, staje się powoli taki jak ojciec. Marzy mu się dom pełen dzieci i kochająca żona. Ma niebanalne poczucie humoru, szerokie grono przyjaciół jest dla niego zbędne. Zawsze potrafił odnaleźć się w ciszy i samotności, ale po śmierci ojca szuka ukojenia w czymś bardziej spontanicznym od popołudniowej kawy na West End. Z manierami godnymi gentlemana i pociągającym uśmiechem potrafi oczarować kobietę, jednak większość z nich jest bardziej zainteresowanych jego pieniędzmi niż nim samym.

Dorastał w zamkniętym środowisku dzieci prawników, chodził do prywatnych szkół i zdobywał najlepsze wykształcenie, by w przyszłości zająć stanowisko ojca w zawodzie. Ni cechowałą go ani porywczość, ani zbyt bujna wyobraźnia. W młodości nie należał do grona rozrywkowych osób, wolał książki i naukę, nie tylko tę związaną z jego przyszłością. Brak popularności wśród rówieśników odbił się w późniejszym życiu raczej samotnymi spacerami, na studiach zaś, im poznał Sherlocka Holmesa miał psa, dzięki któremu nie popadał w depresję. Terier jednak postanowił znaleźć swojemu panu kolegę, i pogryzł biednego Holmesa w nogę. W ten sposób młodzi studenci zaczęli się ze sobą stopniowo zaprzyjaźniać.
Po skończeniu studiów Victor zrobił aplikację i zaczął na poważnie pracować w kancelarii prawnizej. Przez wiele lat od tamtego czasu podróżował po kraju, miewał różnych klientów i różnych wyzwań musiał się podejmować. Po śmierci ojca, niespodziewanej z resztą, przeporwadził się na stałe do Londynu i przez jakiś czas opiekował się chorą matką, jednak praca i obowiązki nie pozwalały mu czuwać nad nią dwadzieścia cztery godziny na dobę. Oddał ją pod opiekę lekarzy, a sam zaczał poszerzać grono przyjaciół. Stał się bardziej otwarty na nowe znajomości i nie ukrywając, nadal jest singlem.

Wzór wykonany przez HELLAO dla thegameison.