Dość spokojna, jak na Londyn, ulica. Ludzie przechodzą i odchodzą, nie zwracając uwagi na dębowe drzwi prowadzące do numeru 16. Drzwi jak drzwi, budynek, jak budynek, nic specjalnego. Na drzwiach - pozłacana kołatka, obok dzwonek. Pod drzwiami leży miła, aczkolwiek myląca, wycieraczka z napisem "witam".